Płyn micelarny: Garnier i Dermedic

Dzisiaj rano na instagramie zapytałam Was czy chcecie poznać opinię o kolejnych płynach do demakijażu, konkretniej micelach. Pisałam już kiedyś o płynie micelarnym Tołpa dermo physio, jednak wciąż na moim blogu nie pojawił się hit hitów, czyli różowy płyn micelarny Garniera, który zdobywa serca nie tylko Polek. Weźmiemy pod lupę również płyn micelarny Dermedic Hydrain3. Czy Wam je polecę? Koniecznie to sprawdźcie.


Różowy micel Garniera to jeden z moich pierwszych płynów micelarnych, poprzedzał go jedynie micel Bandi. Świetnie się sprawdza do zmywania makijażu jak i odświeżania cery. Nie powoduje podrażnień, alergii, ściągnięcia skóry. Duża butelka nie kosztuje wiele (20 zł/400 ml), a dorwana na promocji jest jak wygrana w totka. Łatwa dostępność, wygodne opakowanie, niedrażniący zapach oraz radzenie sobie z powierzonym zadaniem to najlepsza reklama. Tysiące kobiet go pokochało - nie tylko w Polsce. Ostatnio koleżanka mamy przywiozła jej te produkt z zagranicy, żeby go pochwalić i polecić. Czy trzeba coś dodać?


Dermedic trafił mi się kiedyś jako losowy kosmetyk w shinyboxie. Nie miałam niby takiej potrzeby, żeby go posiadać, ale skoro już był, to chętnie przetestowałam. Używam go do demakijażu, gdy śpię u swojego faceta. Podwójne testy - tyle wygrać. Micel pachnie tak samo jak kremy do twarzy z serii Hydrain3 - lekko, kosmetycznie. Płyn dobrze sobie radzi z demakijażem oczu, nie podrażnia ich ani nie szczypie, przy czym nie zostawia po sobie filmu na twarzy. Design buteleczki przypomina mi nieco tego z Bandi, koszt też jest identyczny - 20 zł/200 ml. 


Podsumowując: obydwa płyny są dobre i warte wypróbowania. Używałam ich do zmycia zwykłego makijażu (niewodoodpornego), z którym radziły sobie świetnie niezależnie czy królowała czarna czy kolorowa kreska czy same cienie. Myślę, że jeśli nie wygra ciekawość to wybór zostanie pokierowany ceną - wszak Garnier wychodzi ekonomiczniej, a skoro obydwa zdają egzamin, to lepiej zaoszczędzić.

7 komentarzy:

  1. Również bardzo lubię ten różowy z Garniera, miałam inne, ale zawsze wracam do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam Garniera - i to moj stały bywalec :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam Garniera - bardzo fajny był, aczkolwiek nie podzielam jakichś wielkich zachwytów nad nim :D Bardziej lubię płyn z bielendy, czyli mojego ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Garnier jest moim ulubieńcem od dawna, natomiast ten z Dermedic niestety podrażniał mi oczy ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój faworyt! Fajnie usłyszeć o nich od czasu do czasu opinię ;) Przy okazji dobra cena.

    OdpowiedzUsuń
  6. Garniera miałam kilka butelek, bardzo przyjemny płyn. Do Dermedica nie wrócę, bo nie zdał u mnie egzaminu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger