Dzisiaj trwa trzeci dzień wielkiej promocji Rossmanna. W tym roku wraz z wejściem nowej aplikacji w życie drogeria zaskoczyła nas możliwością zwiększenia rabatu na kosmetyki kolorowe. Posiadając aplikację podczas zakupu trzech różnych produktów rabat można rozszerzyć do -55%. To wystarczająca motywacja by przy szafach w drogerii zaroiło się od kobiet, niczym podczas pierwszej tego typu promocji. Wybierając się do sklepu warto już mieć wstępny plan - czy idziemy do sklepu szminkę Maybelline o konkretnym numerze czy po prostu po czerwoną szminkę. Jeśli tak jak w punkcie drugim nie mamy sprecyzowanego planu warto zapoznać się z opiniami innych i ich sprawdzonymi produktami, aby nie okazało się, że teoretyczna oszczędność z tytułu rabatu wyjdzie nam bokiem, ponieważ produkt nie przypadnie do gustu.
Sama wczoraj uderzyłam na drugą rundę, gdyż wczoraj nie udało mi się zdobyć wszystkiego, co zaplanowałam. Wkrótce pokażę Wam co wybrałam tym razem, a tymczasem rzućcie okiem na produkty, które już dzisiaj mogę Wam polecić. Większość z nich to wybór, który nie zmienia się od lat, choć nie ukrywam, że doszło kilka gagatków.
>> Co warto kupić na promocji w Rossmannie wpis z 2015 roku <<
Zacznijmy od podkładu - mam dwa sprawdzone podkłady. Rimmel Match perfection to już chyba moja trzecia buteleczka. Jest w porządku, nieźle kryje, a i bez promocji nie kosztuje majątku. Drugim sprawdzonym kosmetykiem jest podkład Lirene No mask, który poznałam na Meet Beauty. To również moja kolejna, druga już buteleczka. W ostatnich tygodniach testowałam również podkład z Catrice Nude illusion, którego Wam nie polecę, ale nawet w Rossie nie ma ich szafy, więc odłóżmy temat na inny dzień oraz Maybelline Dream velvet. Ten drugi spisał się u mnie dużo lepiej - wydaje mi się lżejszy niż dwa poprzednie, a ponadto dużo szybciej zastyga na twarzy. Kręciłam się koło niego już jakiś czas, jednak stwierdzam fakt, że nie warto zwlekać. Wciąż szukam korektora idealnego - obecnie używam Maybelline Affinitone. Jest dużo lepszy niż Lovely czy Essence, ale miłości jeszcze z tego nie ma, choć wymagania spełnia.
Od poprzedniej promocji używam pudru transparentnego Dr Irena Eris Provoke - faktycznie nie ma żadnego odcienia, nie zapycha i jest mega wydajny, choć nie ukrywam, że obecnie nakładam go pędzlem a nie załączonym puszkiem, więc w teorii zużywam więcej, a jego wciąż jest ponda połowa. Na polecenie zasługuje rozświetlacz Wibo Diamond illuminator - twarzy na policzku piękną taflę i utrzymuje się cały dzień. Niestety jak widać na zdjęciu mam dar rozbijania go.. Jeśli zaś szukacie wydajnego różu polecę Wam słynny róż z Bourjois. Zbliża się lato, więc warto również zaopatrzyć się w bibułki matujące Wibo po niższej cenie. Są również niezastąpione podczas hucznych imprez - np wesel. Wprawdzie obecnie do podkreślenia brwi używam specjalnej paletki, jednak wcześniej w tym temacie kurczowo trzymałam się cienia Permanent Taupe Color Tattoo z Maybelline, który może również pełnić przypisaną mu rolę cienia lub bazy pod cienie do powiek.
Szmery bajery, kredki linery, czyli jedna z moich ulubionych kategorii. Gorąco polecam Wam tani jak barszcz czarny eyeliner z Wibo - jest wydajny, ma wygodny pędzel i szybko zastyga nie odbijając się. Podobnie nieco droższy eyeliner Astor stymulujący rzęsy (czego chyba nie zauważyłam, lecz nie codziennie maluję kreskę). Do kompletu polecam Wam czarną hypoalergiczną mascarę Bell - jej zakup dla mnie w czasie promocji jest w miarę bezpieczny, ponieważ opakowanie jest dodatkowo umieszczone w kartoniku. Gdy na makijaż mam więcej czasu chętnie sięgam po bardziej precyzyjny w moim odczuciu żelowy eyeliner z Maybelline.
Obecnie największe pożądanie w moich oczach budzą kolorowe kosmetyki do ust. Nie przepadam za błyszczykami, jednak błyszczyk z olejem arganowym Eveline znalazł u mnie swoje miejsce. Gdy moje usta są w kiepskiej kondycji, a zależy mi na ich uwydatnieniu sięgam po niego. Szminka w kredce Wibo daje piękny wygląd i nie ściera się zbyt szybko, podobnie jak szminka Maybelline Super stay w kolorze fuksji. Patrząc na niższą półkę warto zainteresować się szminkami Lovely Creamy color - piękne kremowe kolory w dobrej jakości jak na tą cenę.
Moja niegdyś ulubiona kategoria lakierów do paznokci to temat rzeka. Jednak najchętniej polecę Wam limitowane lakiery Lovely oraz Wibo. Na zdjęciu widzicie Baltic sanda oraz Pastel Pepper - jedne z moich ulubionych. Na promocji kuszą również szybkoschnące lakiery Rimmel 60 sec oraz trwałe lakiery Maybelline Super stay. Mam po kilka kolorów i chętnie ich używam.
Na koniec pomocnicy w wykonywaniu perfekcyjnego manicuru. Żel do usuwania skórek z Eveline nie tylko świetnie się spisuje, ale również niewiele kosztuje. Natomiast przy wykończeniu manicure świetnie sprawdza się wysuszacz lakieru Insta dri Sally Hansen. Stał się moim ulubieńcem po tym, jak w Hebe przestał pojawiać się Essie Good to go. Wspaniałe zastępstwo znacznie skracające czas schnięcia każdego lakieru.
Znacie wymienione kosmetyki? Może dodacie coś od siebie?
Czy chcecie zobaczyć moje zakupy z tej promocji?